Infrastruktura
06.12.2017
  • Sygnalizacja na przejściu dla pieszych może być automatycznie wzbudzana przez osoby, które zbliżają się do przejścia
  • Pasy na przejściu dla pieszych wyświetlane przez komputerowo sterowane diody LED mogą być automatycznie poszerzane lub zwężane - w zależności od potrzeby
  • Możliwe jest wyświetlanie na asfalcie dodatkowych znaków poziomych - zarówno dla pieszych, rowerzystów, jak i samochodów

To, co niejednokrotnie skłania pieszych do przechodzenia lub przebiegania na czerwonym świetle, to przekonanie, że nie działa sygnalizacja - czerwone światło dla pieszych świeci się i świeci, samochody jadą... pewnie system jest zepsuty. Tymczasem niekomfortowe - z punktu widzenia pieszych - ustawienie cyklu działania świateł na przejściu wynika często z chłodnej kalkulacji inżynierów ruchu. Jest tak dlatego, że w niektórych miejscach o wybranych porach dnia pieszych spotyka się niewielu, za to problemem jest wzmożony ruch samochodowy. Światła ustawia się zatem tak, że pieszy ma szansę przejść bezpiecznie przez jezdnię np. raz na 5 minut. W Londynie problem ten rozwiązano pod koniec 2013 roku, instalując w mieście - w kilkuset punktach - „inteligentne” przejścia dla pieszych. System jest niezwykle prosty i skuteczny - przy przejściach ustawiono wyświetlacze odliczające czas do chwili, gdy zapali się zielone światło dla pieszych. Okazało się, że takie rozwiązanie skutecznie studzi emocje wśród niecierpliwych pieszych, nie pozostawia też wątpliwości, czy sygnalizacja działa. Liczba osób, które przebiegają przez jezdnię na czerwonym świetle, maleje.


fot. Direct Line

Za dużo ludzi?

Systemy odliczające czas do wyświetlenia sygnału zielonego nie rozwiązały jednak innego problemu, z którym boryka się londyńska metropolia. Chodzi o tłok i kłopoty z pokonaniem przejścia dla pieszych w godzinach szczytu, zwłaszcza w okolicach stacji metra. Zaobserwowano, że w niektórych punktach miasta przy przejściu ustawiają się kolejki, a mówiąc bardziej obrazowo, gromadzi się tłum, który nie jest w stanie przekroczyć jezdni w czasie jednego cyklu wyświetlania zielonego światła.

 

W ramach rozwiązania na początku 2014 roku zaprezentowano urządzenie, które dostosowuje czas wyświetlania sygnału zielonego do sytuacji na przejściu dla pieszych i wokół niego. W przypadku dużego obciążenia ruchem pieszym samochody muszą dłużej czekać, zaś piesi mają więcej czasu. Jak taki system może działać? Najłatwiej jest w takim punkcie zainstalować kamery monitoringu. Niestety, problemem okazuje się obsługa - ile przejść może obsłużyć jeden operator? Zdecydowano się więc na kamery, które automatycznie analizują ruch wokół skrzyżowania. System nie tylko wydłuża czas niezbędny do bezpiecznego pokonania jezdni przez pieszych, lecz także... anuluje wyświetlanie sygnału zielonego dla pieszych, gdy jest on zbędny. Dzieje się tak np. w sytuacji, gdy ktoś naciśnie przycisk informujący system o zamiarze pokonania jezdni, a następnie - nie czekając na światło zielone - przechodzi lub przebiega przez jezdnię albo odchodzi w innym kierunku.

Na podobnej zasadzie działają systemy, które uruchamiają oświetlenie ostrzegające kierowców o zbliżaniu się do przejścia dla pieszych w chwili, gdy wykrywają ruch pieszych wokół niego. Najbardziej zaawansowanym technicznie pomysłem jest jednak przejście, które... pojawia się tylko wtedy, gdy jest potrzebne.

Pojawiam się i znikam


fot. Direct Line

Przejście dla pieszych przyszłości, zaprojektowane przez inżynierów firmy Umbrellium na zlecenie firmy ubezpieczeniowej Direct Line, zaprezentowano i przetestowano w zaaranżowanym miasteczku drogowym w południowym Londynie. Ma to być odpowiedź na zagrożenia, które stają się udziałem wielu Brytyjczyków na przejściach dla pieszych. Zasadniczym elementem konstrukcji jest zespół diod LED widzialnych w każdych warunkach pogodowych i niezależnie od pory dnia, wyświetlających na drodze tradycyjną zebrę albo inne znaki poziome. Kształt i wielkość wyświetlanego wzoru (cały system zajmuje powierzchnię większą niż tradycyjne przejście dla pieszych) zależą od aktualnej potrzeby, ocenianej przez sterownik oraz system kamer zainstalowanych wokół przejścia. Kamery analizują ruch, a także odróżniają dorosłych pieszych od dzieci i rowerzystów.


fot. Direct Line

Jak to działa?

Przykładowo w porze przedpołudniowej, gdy ruch pieszych jest niewielki, przejście pojawia się tylko wtedy, gdy w okolicy znajdzie się człowiek. Gdy ruch pieszy gęstnieje, przejście wyświetla się stale, dostosowując jaskrawość oświetlenia do pory dnia i natężenia światła wokół. Kiedy natomiast na przejście wbiegnie dziecko (lub pojawi się obok niego), system może wyświetlić nie tylko jaskrawe pasy, lecz także czerwone linie, które zatrzymają przejeżdżające pojazdy w bezpiecznej odległości. Wokół pasów mogą - również w zależności od potrzeby - pojawiać się znaki dla rowerzystów. Zgodnie z podstawowym założeniem projektu pieszy jako niechroniony uczestnik ruchu jest najważniejszy. Kierowcy muszą być ostrzegani o zagrożeniu, ale tak, żeby nie odwracało to ich uwagi od innych elementów drogi. I jeszcze bonus dla kierowców - gdy nie ma potrzeby, żeby się zatrzymali, przejście znika, tym samym samochody mogą jechać bez zatrzymania. 


fot. Direct Line