Kierowca
03.10.2019
  • Opór wytwarzany przez opony stanowi nawet 20 proc. wszystkich oporów, jakie musi pokonać silnik samochodu
  • Używając opon o najwyższej kategorii energetycznej, można realnie zmniejszyć spalanie o 2-3 proc.
  • Ekonomiczny styl jazdy pozwala na znaczącą oszczędność paliwa, jednak z uwagi na komfort jazdy i trwałość auta warto zachować umiar

Jeszcze kilka lat temu opony „eko” tym bardziej doświadczonym kierowcom kojarzyły się jednoznacznie źle. Dlatego że producentom bardzo trudno jest pogodzić niektóre pożądane właściwości opon: jeśli opony mają mieć niskie opory toczenia, to trudno jednocześnie uzyskać satysfakcjonującą przyczepność na mokrej nawierzchni. Jeżeli kręcą się lekko, pojawiają się problemy z trwałością... Starsi kierowcy z pewnością pamiętają też opony o niezwykłej wprost trwałości, które jednocześnie nie gwarantowały bezpiecznej jazdy już po pierwszych kroplach deszczu spadających na drogę... Opona to sztuka kompromisu i właśnie dlatego na etykiecie dołączonej do nowej opony uwzględniono parametry, które są szczególnie trudne do pogodzenia: przyczepność na mokrej nawierzchni (hamowanie) oraz opory toczenia.

Zobacz wideo ekspertów






Jak się robi opony AA?

Opony, które łączą niskie opory toczenia z dobrą przyczepnością na mokrej nawierzchni i trwałością, to produkty z najwyższej półki. Niskie opory toczenia to w każdym razie podstawa w przypadku opon klasy „eko”.

Jednym ze sposobów na uzyskanie opon, które mogą pochwalić się najwyższą notą „A”//w śródtytule powyżej i w innym tekście AA jest zapisywane bez cudzysłowu, czy A też nie powinno być zapisywane bez żabek? w kategorii przyczepności na mokrej nawierzchni i jednocześnie „A” w kategorii niskich oporów toczenia, jest... obniżenie wysokości bieżnika. Im jest on sztywniejszy i im mniej pracuje, tym mniej energii kinetycznej zamienia się w ciepło. Tyle że mniej bieżnika na fabrycznie nowej oponie oznacza krótsze życie tej opony. Jeszcze parę lat temu tak właśnie było. Tymczasem w fabrycznie nowych oponach Continental   EcoContact™ 6 obniżono wysokość bieżnika z 8 do 6,5 mm, uzyskując 15-proc. obniżenie oporów toczenia w odniesieniu do poprzedniego modelu, a jednocześnie uzyskano… wzrost trwałości o 20 proc. To zasługa inżynierii materiałowej: nowa mieszanka gumy w oponach Continental jest bardziej odporna na zużycie. A co z przyczepnością tych opon na mokrej nawierzchni? Jest bardzo dobrze: opony EcoContact™ 6 także w tej kategorii legitymują się najwyższą możliwą notą „A”.

Oszczędność energii coraz ważniejsza

Nacisk na oszczędność energii podczas konstruowania opon rośnie nie tylko za sprawą coraz ostrzejszych norm emisji spalin, z jakimi muszą radzić sobie producenci samochodów, lecz także z powodu zyskujących popularność samochodów elektrycznych i hybrydowych. W przypadku tych aut opony, choć wyglądają podobnie do opon sprzed dekady, to już zupełnie inne konstrukcje. Traci na znaczeniu zdolność do jazdy z bardzo dużą prędkością (większość aut elektrycznych nie może jechać szybciej niż 180 km/h, podobnie wiele hybryd legitymuje się dobrym przyspieszeniem, ale niską prędkością maksymalną), za to liczy się każdy kilowat energii. Z tego względu opony do aut elektrycznych są węższe (mniejsze opory aerodynamiczne) i mają większą średnicę zewnętrzną (przekłada się to na niższe opory toczenia). Z kolei opony „eko” do samochodów spalinowych mają konstrukcję, która ogranicza odkształcenia bieżnika pod wpływem ciężaru.

Jak jeździć oszczędnie autem na prąd?

W przypadku samochodów elektrycznych i hybrydowych sprawa jest dość prosta, choć każdy użytkownik takich aut przyzna, że ekojazda wymaga pewnej wprawy. Chodzi o to, by, po pierwsze, unikać dużych prędkości, które wiążą się z pokonywaniem większych oporów aerodynamicznych, i po drugie, maksymalnie wykorzystywać zdolność pojazdu do odzyskiwania energii z hamowania. A zatem hamujemy tak, by w miarę możliwości, poza momentami zagrożenia, nie uruchamiać zasadniczych hamulców pojazdu. Każde takie auto ma wskaźnik, który wizualizuje hamowanie związane z odzyskiwaniem energii. W praktyce ten, kto jeździ płynnie i przewidująco, zużywa mniej energii, osiągając na jednym ładowaniu większy zasięg. Dodatkowo oznacza to niższą emisję pyłów pochodzących z opon i hamulców - system do hamowania używa systemu odzyskiwania energii.


Jak bezpiecznie oszczędzać paliwo podczas jazdy samochodem spalinowym?

Nieco bardziej skomplikowane są zasady ekonomicznej jazdy samochodem z silnikiem spalinowym. Poza unikaniem gwałtownego hamowania i nieracjonalnie dużej prędkości jazdy szczególne znaczenie ma praca skrzynią biegów: im niższe obroty silnika, tym niższe spalanie. Proste? Nie do końca. Układ napędowy nie lubi obrotów zbliżonych do maksymalnych (wiąże się to z podwyższonym zużyciem nie tylko paliwa), ale jeszcze bardziej nie lubi pracy na zbyt niskich obrotach, którym towarzyszą nienaturalne wibracje i ekstremalne obciążenia współpracujących elementów układu napędowego. Jazda na zbyt niskich obrotach powoduje zużycie dwumasowego koła zamachowego, skrzyni biegów, elementów silnika. W tym kontekście zaskakująco szkodliwe dla układu napędowego są manewry na parkingu, gdy przemieszczamy się bardzo powoli, praktycznie bez dodawania gazu, na obrotach zbliżonych do obrotów biegu jałowego. Pojawiają się drgania, które wybijają łożyska w skrzyni biegów i niszczą dwumasowe koło zamachowe.
Co to znaczy „niskie obroty”? W każdym aucie może to wyglądać nieco inaczej, inna jest np. charakterystyka silników benzynowych i Diesla, jednak w instrukcji każdego auta znajdziemy informacje o minimalnych obrotach, które nie powinny mu szkodzić.

A zatem:
- przełożenia dobieramy tak, by unikać jazdy na wysokich obrotach, co w praktyce wiąże się z częstą zmianą biegów
- jednocześnie należy unikać skrajnie niskich obrotów
- im niższe obroty silnika, tym bardziej szkodliwe dla układu napędowego jest głębokie wciskanie gazu. Musisz przyspieszyć? Zredukuj bieg! Jedziesz na niskich obrotach? Nie dodawaj gwałtownie gazu!

A co z hamowaniem silnikiem?

Hamowanie silnikiem nie w każdej sytuacji daje realne oszczędności paliwa, choć podczas takiego hamowania (powyżej ok. 1300 obr./min) wtrysk paliwa w większości aut zostaje odcięty, auto zaś nie zużywa paliwa. Jednocześnie jednak hamowanie silnikiem powoduje silne wytracanie energii kinetycznej auta. Jeśli zatem musimy dość sprawnie zwolnić, zbliżając się do skrzyżowania, hamowanie silnikiem pozwoli zaoszczędzić nieco paliwa. Jeśli jednak do skrzyżowania jest daleko i hamując silnikiem, wytracilibyśmy prędkość zbyt szybko, w celu uzyskania niższego zużycia paliwa korzystniej jest wcisnąć sprzęgło.
W każdym jednak wypadku - i dla ekologii, i dla bezpieczeństwa - warto zachowywać płynność jazdy, unikać gwałtownego hamowania, wysokich (oraz zbyt niskich) obrotów silnika. Krótko mówiąc: stosowanie defensywnego stylu jazdy zawsze się opłaca.