Systemy bezpieczeństwa
06.12.2017
  • Ograniczenia prędkości na drogach nie muszą być stałe - mogą być wyświetlane na tablicach świetlnych w zależności np. od pogody. Systemy kontroli prędkości w autach mogą się do nich dopasowywać
  • Od 2022 roku montaż systemów ograniczających prędkość jazdy będzieć obowiązkowy w nowych autach sprzedawanych w krajach UE
  • Kierowca wciąż będzie miał decydujący wpływ na prędkość jazdy

Obecnie eksperci równolegle testują kilka inteligentnych systemów kontroli i ograniczania prędkości samochodów - badają je zarówno pod kątem działania, jak i efektów ich stosowania. Już dziś kierowcy wielu nowszych samochodów mają do czynienia z pierwotną formą układów podpowiadających, z jaką prędkością jechać. Pojazdy te są wyposażone w kamery odczytujące treść podstawowych znaków drogowych, w tym ograniczeń prędkości. W wielu wypadkach systemy te współpracują z nawigacją GPS, zawierającą dane o limitach na poszczególnych odcinkach dróg. Takie rozwiązania mają realny wpływ na wzrost poziomu bezpieczeństwa jazdy i przestrzegania przepisów drogowych, np. podczas jazdy w nieznanym terenie kierowcy często uświadamiają sobie, że przeoczyli jakiś znak, i pilnie potrzebują podpowiedzi na temat tego, jakie ograniczenie prędkości obowiązuje w danym miejscu. Rzut oka na deskę rozdzielczą wyjaśnia wszystko - wyświetla się znak „50”, my jedziemy 90 km/h, czyli wiemy, że trzeba zwolnić.

 

Różne możliwości

ISA (Intelligent Speed Assistance - inteligentny ogranicznik prędkości) to jednak coś więcej. Podstawowy typ ogranicznika - otwarty - ostrzega kierowcę sygnałem wizualnym lub akustycznym o przekroczeniu prędkości. To jednak kierowca decyduje, czy zwolnić, czy też nie.

 

System półotwarty nie tylko ostrzega kierowcę o przekroczeniu dozwolonej prędkości, lecz także sprawia, że pedał gazu zaczyna stawiać nieprzyjemny opór. Można go łatwo przełamać, jednak komfort szybkiej jazdy spada - kierowca ma cały czas świadomość, że jedzie za szybko. System zamknięty automatycznie ogranicza prędkość i w praktyce uniemożliwia przekroczenie dozwolonej szybkości - żeby nie powodować niebezpiecznych sytuacji, np. ograniczania prędkości podczas wyprzedzania ciężarówki, pozostaje opcja przełamania oporu na pedale gazu i uzyskania maksymalnej mocy niezbędnej do wyprzedzania, jednak po zakończeniu manewru system uaktywnia się automatycznie. Układ taki może być dobrowolny (w aucie znajduje się wówczas jego wyłącznik) albo obowiązkowy - wtedy wyłącznika nie ma. Ostatecznie zadecydowano, że elektroniczny asystent prędkości montowany w nowych autach obowiązkowo od 2022 roku będzie systemem otwartym, który ma jedynie wyraźnie informować kierowcę o fakcie przekroczenia dozwolonej prędkości. Zastosowane rozwiązanie należy do decyzji producenta - czy będzie to symbol na desce rozdzielczej czy np. pojawiający się, ale przełamywalny opór na pedale gazu. No i jeszcze jedno: system ten (i wiele innych, które będą montowane obowiązkowo) będzie możnan wyłączyć.

 

Należy zaznaczyć, że z czasem mają być dostępne systemy bazujące nie tylko na stałych, lecz także na zmiennych limitach prędkości - zmienne limity prędkości dostosowują ograniczenie na danym odcinku do panujących warunków i natężenia ruchu.



Zmienne limity prędkości - to działa!

Do dziś przeprowadzono liczne testy inteligentnych systemów kontroli prędkości, m.in. w Szwecji (systemy otwarty i półotwarty), Danii i Holandii. W Tilburgu (Dania) testowano system zamknięty.  Przeprowadzono też wiele testów na symulatorach, w tym kombinacji systemów półotwartych oraz zamkniętych z możliwością wyłączenia. Ponadto eksperymentowano ze zmiennymi limitami prędkości. Na podstawie prędkości uzyskiwanych przez samochody próbowano oszacować wpływ systemów na bezpieczeństwo jazdy. Z badań tych wynika, że każdy rodzaj inteligentnych ograniczników prędkości ma pozytywny wpływ na bezpieczeństwo, a największy - system zamknięty bez możliwości wyłączenia, ale (uwaga!) współpracujący z systemem zmiennych limitów prędkości (dostosowanych do natężenia ruchu i warunków jazdy). Dodatkowe pozytywne efekty takich rozwiązań, które zaobserwowano, to zmniejszenie zużycia paliwa przy zachowaniu pierwotnego czasu podróży. Inaczej mówiąc - jedziesz wolniej, ale rzadziej niezbędne jest hamowanie i zwalnianie znacznie poniżej obowiązującego ograniczenia; w rezultacie do celu dojeżdżasz w tym samym czasie, w którym jechałbyś bez systemów aktywnego ograniczania prędkości, ale taniej. 

 

Przestają widzieć znaki

Czy stwierdzono jakieś skutki uboczne korzystania z inteligentnych ograniczników prędkości? Tak. Zaobserwowano, że np. kierowcy przyspieszają po wyjeździe ze strefy kontrolowanej prędkości, często znacznie powyżej obowiązujących limitów. U niektórych występuje upośledzenie uwagi w strefach, w których system nie działa. Z drugiej strony niektórzy nadmiernie polegają na inteligentnym ograniczniku prędkości i przestają zwracać uwagę na znaki drogowe oraz aktualnie panujące warunki. Dotąd jednak nie zebrano wystarczającej ilości danych, żeby określić, czy korzystanie z ograniczników prędkości w dłuższej perspektywie może mieć poważniejsze negatywne skutki.




Co na to kierowcy? Opór w odniesieniu do takich rozwiązań jest znacznie większy u tych, którzy nie mieli możliwości zapoznania się z nimi na co dzień (to samo zresztą dotyczy innych systemów wspomagania kierowcy). Osoby, które testowały już różne formy ISA, mają znacznie bardziej otwarty stosunek do obowiązkowego montażu tych systemów. Jednego można być pewnym - nawet po wprowadzeniu obowiązkowych ograniczników prędkości w 2022 roku to kierowca będzie odpowiedzialny za dostosowanie szybkości do obowiązujących przepisów i warunków na drodze.  Systemów, których nie można wyłączyć i które przejmą na siebie odpowiedzialność za pilnowanie szybkości jazdy, w tak krótkiej perspektywie czasowej nie będzie.