Opony
18.04.2018
  • Ogumienie szersze od fabrycznego może wpłynąć na skrócenie drogi hamowania na suchej i gładkiej nawierzchni, ale w innych warunkach może pogorszyć osiągi auta.
  • Układy jezdne nowoczesnych samochodów projektowane są z myślą o konkretnych rozmiarach opon. Nawet niewielka zmiana może negatywnie wpłynąć na prowadzenie.
  • Koniec mody na szerokie opony? W nowych modelach może nie być dla nich miejsca!



Duże koła z szerokimi oponami na większości aut wyglądają atrakcyjnie, dodając im sportowego charakteru. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat rozmiary opon stosowanych w autach z generacji na generację robiły się coraz większe. Pierwszy Volkswagen Golf wyjeżdżał z fabryki na oponach w rozmiarze 145 R13, które dziś wyglądają jak dojazdówki. W nowych autach kompaktowych rozmiar 195/65 R15 teraz uchodzi za mały, w autach tej klasy nikogo nie dziwią już szerokie „siedemnastki” czy „osiemnastki”. Oczywiście nie chodzi tu tylko o wygląd - nowe samochody są znacznie cięższe i mają lepsze osiągi niż kiedyś, potrzebują więc też ogumienia zapewniającego lepszą przyczepność. Z kolei opony aut elektrycznych często mają dużą średnicę (np. średnoicę osadzenia 19 cali i wysoki profil), a jednocześnie są wąskie...



Rozmiary dopuszczone przez producenta auta

W przypadku większości modeli aut producenci dopuszczają stosowanie kilku różnych rozmiarów opon, mających zbliżony obwód zewnętrzny, ale różniących się szerokością i profilem, czyli stosunkiem szerokości do wysokości boku opony. Standardowe opony są z reguły najwęższe, ale mają relatywnie wysoki profil. Taki zestaw na pewno nie wygląda sportowo, ale w większości przypadków zapewnia najlepszy komfort jazdy, bezpieczne prowadzenie i kontrolę nad autem. Co się zmieni, jeśli zdecydujemy się na opony szersze, za to o niższym profilu? Subiektywnie auto może prowadzić się pewniej, bo niższe opony mniej uginają się w zakrętach. Przy suchej nawierzchni zakręty będzie można pokonywać nieco szybciej, skróci się też droga hamowania. Same zalety? Niekoniecznie! Niepożądanymi skutkami ubocznymi mogą być m.in. obniżenie komfortu jazdy, minimalnie wyższy poziom hałasu, ale też większe ryzyko aquaplaningu na mokrej nawierzchni. Trzeba też liczyć się z tym, że szersze opony generują wyższe opory toczenia i stawiają większy opór aerodynamiczny, co przekłada się na niższą prędkość maksymalną i wyższe zużycie paliwa. Warto też pamiętać o tym, że im niższy profil opony, tym większe ryzyko jej uszkodzenia, np. podczas pokonywania krawężników czy nierówności na drodze.




Ponieważ szersze opony są zwykle droższe, wielu właścicieli aut ulega pokusie, żeby markowe, fabrycznie węższe opony wymienić na szersze, ale z półki niskobudżetowej. To zły pomysł - opony niższej klasy, nawet szersze, nie zapewnią lepszych osiągów od węższych opon klasy premium.

 

Rozmiar inny niż zalecane

Dla wielu właścicieli samochodów nawet największe dopuszczone przez producenta auta w danym modelu opony to wciąż za mało. Po naszych drogach jeździ wiele samochodów, które wyposażono w ogumienie zupełnie inne od zalecanego. W niektórych krajach, np. w Niemczech czy w Austrii, na takie modyfikacje bardzo wyczuleni są diagności czy nawet policjanci kontrolujący pojazdy na drogach. Dopuszczone przez producentów rozmiary obręczy i opon są tam wpisywane do dowodu rejestracyjnego, a jeśli samochód jest wyposażony w inne ogumienie, to kierowca musi mieć przy sobie dokument potwierdzający jego dopuszczenie do eksploatacji w konkretnym modelu samochodu - bez niego w razie kontroli auto natychmiast traci dopuszczenie do ruchu, a użytkownikowi grożą surowe kary. Tak ostre przepisy i ich rygorystyczne przestrzeganie rzeczywiście mają uzasadnienie. Zawieszenia, układy jezdne i elektroniczne układy asystujące są konstrukcyjnie dostosowane do konkretnych rozmiarów kół i opon. Zmiany wykraczające poza to, co dopuszcza producent, bez modyfikacji zawieszenia, mogą doprowadzić do nieprzewidywalnego zachowania auta na drodze. Opony mogą ocierać o nadwozie lub o elementy zawieszenia, a jeśli w wyniku zmian zmieni się obwód koła, to prędkościomierz auta będzie przekłamywał. 



Nowoczesne, czyli wąskie i wysokie

W wielu nowych modelach aut pojawiają się opony w rozmiarach, które zupełnie odbiegają od naszych przyzwyczajeń. Nowy trend to obręcze o dużej średnicy w połączeniu z relatywnie wąskimi oponami. Skrajny przykład: aktualne BMW i3 jest wyposażone w opony w rozmiarze 155/70 R19! Mimo 170 KM i 250 Nm momentu obrotowego nie ma problemu z przekazaniem mocy na drogę, a mimo wąskich opon do zatrzymania z prędkości 100 km/h auto potrzebuje zaledwie ok. 37 m! Jednocześnie wąskie opony zapewniają znaczną redukcję oporów aerodynamicznych i oporów toczenia. Ogumienie o takich nietypowych wciąż proporcjach nie jest zarezerwowane wyłącznie dla aut elektrycznych, np. aktualne Renault Scenic wyjeżdża z fabryki na oponach w rozmiarze 195/55 R20 i zarówno pod względem prowadzenia, jak i drogi hamowania nie odbiega wcale od konkurencji poruszającej się na szerszych oponach.