Opony
06.11.2018

Nie każde felgi, których używamy latem, nadają się do jazdy zimą. Czasem używanie dużych obręczy i niskich opon zimą zwyczajnie się nie opłaca, gdyż korzyści z używania takiego zestawu w złych warunkach pogodowych są niewielkie, z kolei koszty i ryzyko uszkodzenia kół - wysokie.

Dwa komplety, różne parametry

Jeżeli macie dwa komplety kół, ich parametry mogą być bardzo różne: latem można używać kół „ekstremalnych”, na dużych felgach i z oponami o niższym profilu, a zimą - mniejszych felg i bardziej komfortowych „wyższych” opon, które w dodatku są bardziej odporne na uszkodzenie. Warto wiedzieć, że wymiana opony o dużej średnicy osadzenia (20-21 cali) i niskiej ściance bocznej wymaga skorzystania z usługi warsztatu z najwyższej półki, co wiąże się z odpowiednio wysokim rachunkiem. Takie dobrze zmontowane koła lepiej zostawić w spokoju - nie rozmontowywać, jeździć na nich tylko latem. Zresztą nie sposób jednoznacznie powiedzieć, jakie koło jest „ekstremalne”: w samochodzie klasy kompaktowej już 19-calowe koło będzie wyposażone w niską oponę - taki zestaw ma charakterystykę optymalną do użycia na gładkim asfalcie podczas szybkiego podróżowania, niekoniecznie zaś nadaje się do jazdy zimą w śniegu.

Dwa komplety - szybka wymiana?

Kompletne koła wymienia się szybciej (i taniej) niż same opony. W przypadku aut bez czujników ciśnienia w kołach wymiana kompletu kół w warsztacie zajmuje kilka minut, a można to zrobić także samodzielnie pod własnym garażem. Oczywiście, transport kompletu kół jest bardziej uciążliwy niż samych opon (są cięższe, zwykle brudne, nie mieszczą się w bagażniku), ale jeśli przechowujecie koła (lub same opony) w przechowalni warsztatu (koszt 50-120 zł za sezon), nie ma to znaczenia. Za wymianę kół zapłacicie 20 zł, a za wymianę opon - 100 zł lub więcej. W obu przypadkach trzeba się liczyć z rachunkiem za programowanie czujników ciśnienia, jeśli samochód jest w nie wyposażony.

Samodzielna wymiana

Jeżeli macie garaż i trzymacie w nim koła, to możecie wymienić je nawet samodzielnie, co zajmuje nie więcej czasu niż dojazd do warsztatu. Jednak uwaga: wymiana kompletu kół przy użyciu fabrycznego lewarka i typowego klucza do kół wymaga sporego wysiłku. W przypadku kół wyposażonych w czujniki TPMS wiele zależy od auta i typu czujników: niektóre czujniki dają się „sklonować” i wówczas, jeśli nie rotujecie kół, można je wymienić we własnym zakresie albo bez dodatkowych kosztów w warsztacie, ale jeśli czujniki wymagają programowania, nie obejdzie się bez wizyty w warsztacie i dodatkowego rachunku za usługę - inaczej po samodzielnej wymianie kół system nie będzie działać, zaś na desce rozdzielczej zacznie pojawiać się ostrzegawczy komunikat.
 

Ile kosztuje komplet opon?

Jeżeli koła letnie są zmontowane na felgach, które bezwarunkowo nadają się do użytku zimą, kwestia, czy warto inwestować w drugi komplet kół, czy też lepiej wymieniać same opony, jest prywatną kalkulacją. Za komplet dobrych opon do nowoczesnego auta klasy średniej zapłacicie ok. 1200-1500 zł. To, co może skutecznie zniechęcić do skompletowania pełnego zestawu kół na zimę, to czujniki ciśnienia w kołach: gdy dowiadujemy się, że musimy zapłacić za felgi np. 1000 zł, komplet opon (1200-1500 zł) i jeszcze 1000 zł za komplet czujników, to wtedy robi się drogo. Z drugiej strony, mając dwa komplety kół, rocznie oszczędzamy 200-300 zł na zmianie opon i wyważaniu kół. Trzeba też pamiętać, że aluminiowe felgi wykorzystywane zimą są narażone na działanie soli - zużywają się więc w przyspieszonym tempie i jeśli zależy wam, żeby mieć latem ładne koła, powinniście mimo wszystko mieć dwa komplety. Nie bez znaczenia jest koszt opon zimowych w „ekstremalnym” rozmiarze: za jedną dobrą niskoprofilową oponę do samochodu klasy średniej zapłacicie nie 400, lecz nawet 1000 zł, zaś ryzyko, że taką oponę (często więcej niż jedną) uszkodzicie zimą, jest bardzo wysokie.